tag:blogger.com,1999:blog-10378952720475618012024-03-05T05:26:57.625+01:00DO WYPRÓBOWANIAmontagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-61133439336410743502015-07-23T20:18:00.000+02:002015-07-23T20:18:25.620+02:00Przeżyłam katastrofę lotniczą<div style="text-align: justify;">
Nic nie zapowiadało tragedii. To miał być kolejny, spokojny lot. W pewnym momencie poczuliśmy jak samolot zaczyna spadać. To nie były zwykłe turbulencje, ani uczucie podobne do lądowania. My spadaliśmy! Zaczęłam krzyczeć. Razem ze mną krzyczał już cały pokład samolotu. Spadły maski. Lecieliśmy w dół... coraz szybciej, coraz bliżej ziemi... Pomyślałam tylko o tym, że mogło mnie tu nie być, przecież obiecałam sobie, że nigdy więcej nie wsiądę na pokład samolotu. Chwilę po tym nie wytrzymałam ciśnienia, straciłam przytomność... i obudziłam się zlana potem w swoim własnym łóżku. Ufff... to był tylko sen, ale zapadł mi w pamięci na zawsze. Niestety.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja przygoda z lataniem rozpoczęła się, kiedy skończyłam 7 lat. Lecieliśmy wtedy z rodzicami na Wyspy Kanaryjskie. Bałam się panicznie, ale przeżyłam. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że wtedy mój strach był porównywalny do strachu każdej osoby, która wsiada na pokład samolotu po raz pierwszy. To taki zdrowy strach, zwyczajny lęk przed nieznanym. Mówi się, że po pierwszym locie jest coraz lepiej, aż w końcu można i pokochać latanie. W moim przypadku z każdym kolejnym lotem było coraz gorzej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Swój ostatni lot przeżyłam w wieku 15 lat. Bałam się jak cholera, ale chęć spędzenia wakacji w Tunezji, w hotelu niemalże otoczonym basenami jakoś neutralizowała poczucie strachu. To był ten moment kiedy kolejny raz spróbowałam pokonać swój strach. Dokładnie w ten sam sposób, kiedy będąc dzieckiem postanowiłam nie wpakowywać się rodzicom do łóżka, bo w szafie czai się na mnie potwór, który wyjdzie jak tylko zgasisz światło mamo. Postawiłam wtedy na swoim, zamknęłam oczy, powtarzałam sobie w myślach, że już jestem duża i się nie boję i zasnęłam. Spałam całą, długą noc. A od tamtej pory, nie bałam się już spać sama. Myślałam, że z lataniem pójdzie równie gładko. Próbując pokonać swój strach zaczęłam dużo czytać o lataniu, znalazłam nawet poradniki dla bojących się latać. Po takiej lekturze byłam już pewna, że dam radę, a latanie wcale nie jest takie straszne, jak mi się wydaje. Wszystko zapowiadało się tak pięknie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na kilka dni przed wylotem przyśnił mi się bardzo realistyczny sen. Byłam na lotnisku, widziałam jak startuje samolot i zaraz po tym spada w płomieniach. Przerażający widok... Przebudziłam się, był środek nocy, starałam się zasnąć, ale nie mogłam. Całą noc myślałam o tym koszmarze. Był taki realny... Rano opowiedziałam mamie swój sen ze szczegółami. Zapamiętałam m.in. to, że samolot był koloru czerwonego. Spanikowałam, kiedy włączyłam komputer, a na stronie startowej była informacja, że w nocy miał miejsce wypadek z czerwonym! samolotem w roli głównej. Spadł przy starcie. Zostały z niego szczątki. Moje starania pokonania lęku przed lataniem szlag trafił w jednej chwili. Oznajmiłam, że nigdzie nie lecę. W końcu poleciałam, ale wchodząc na pokład trzęsłam się jak galareta... żegnając się przy okazji z całym światem ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od tamtej pory nie latam, na samą myśl o locie, dostaję gęsiej skórki. Za to na hasło "każdy boi się latać" dostaję białej gorączki. Nie, nie każdy boi się latać, na pewno nie tak jak ja. Skoro się boję to nie lecę, a jakoś Ci wszyscy co się "najbardziej" boją, najwięcej latają, to jak to w końcu jest? Ja boję się panicznie i okropnie ubolewam nad tym, że tyle mnie ominie. Tyle jeszcze można zobaczyć, tyle zwiedzić. Tym bardziej w dzisiejszych czasach, kiedy bilet samolotowy jest znacznie tańszy niż bilet autokarowy, już nie mówiąc o promocjach typu bilety za złotówkę. Myślicie, że mnie to nie boli? Jasne, że wolałabym spędzić długi weekend w Paryżu, za cenę przejazdu do np. Wrocławia. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie pomaga nawet śledzenie samolotów na Fly Radarze. Cholera! Przecież w tej chwili lata nad nami kilka tysięcy samolotów - o ile nie więcej. I nie przetłumaczysz, że wypadek zdarza się raz na milion lotów. Ja i tak Ci odpowiem, że na mnie trafi ten feralny lot.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKCc5sgDtgW_B5-fK7SZmdoSaDrjwRzKx2ffe9hGCYkXNf0UiSC55ZfTnRoduMJqXHfAntYZvU0taYO81wR7bmYDiL0-0q6n1VfMoCcp5QVdQPclFhLcDWA79waIgn48FIptK6myMO7cp5/s1600/sunset-1403202.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKCc5sgDtgW_B5-fK7SZmdoSaDrjwRzKx2ffe9hGCYkXNf0UiSC55ZfTnRoduMJqXHfAntYZvU0taYO81wR7bmYDiL0-0q6n1VfMoCcp5QVdQPclFhLcDWA79waIgn48FIptK6myMO7cp5/s640/sunset-1403202.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="background-color: white; color: #666666;"> źródło: FreeImages.com</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-77895205322148341882015-06-28T14:40:00.000+02:002015-06-28T15:15:15.117+02:00Znalezione nie kradzione<div style="text-align: left;">
... czyli historia o tym, że uczciwi ludzie jeszcze istnieją.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W piątek zadzwoniła do mnie koleżanka z propozycją z cyklu tych nie do odrzucenia - napijmy się. Z początku nie miałam ani ochoty, ani funduszy na tego typu pomysły, ale po dłuższym zastanowieniu zgodziłam się. Miałyśmy grzecznie wypić w domu swoje i nigdzie nie wychodzić.Standardowo brakło "tego i owego" i na domowym posiedzeniu się nie skończyło. Poszłyśmy w miasto.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jak już doczłapałyśmy się do centrum, zrobiłyśmy się trochę głodne, więc zahaczyłyśmy o fast food. Akurat go zamykali, więc picem udało nam się dostać coś do zjedzenia. Jako, że lokal był już wysprzątany, w grę wchodziło jedynie zamówienie na wynos. Niedaleko był plac zabaw, więc tam też zjadłyśmy. Później poszłyśmy do kilku klubów i tak jakoś upłynęło kilka godzin aż przyszedł czas powrotu do domu. 15-minutowa droga dłużyła nam się potwornie, a z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej marzyłyśmy, żeby położyć się do łóżka. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHf5DUzvhrRAuOBHEKMc_M_OjTXy4IbXuO4xNOvvOKHAP1kQStQ8KrHLpW_k15rZYqxyinKaZHg88ZhYA6W5CFur5SVPbwe9NmIpGtyoj4H4wWVV2V7Pn2Dg2BvTO50neYjIK814a4Nwfy/s1600/WP_20150524_010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHf5DUzvhrRAuOBHEKMc_M_OjTXy4IbXuO4xNOvvOKHAP1kQStQ8KrHLpW_k15rZYqxyinKaZHg88ZhYA6W5CFur5SVPbwe9NmIpGtyoj4H4wWVV2V7Pn2Dg2BvTO50neYjIK814a4Nwfy/s640/WP_20150524_010.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W końcu dotarłyśmy. Już miałyśmy iść spać, ale chciałam jeszcze sprawdzić coś na telefonie. Otwieram torebkę i momentalnie wytrzeźwiałam.</div>
<div style="text-align: left;">
GDZIE JEST MÓJ TELEFON????</div>
<div style="text-align: left;">
(A tak się śmiałam ostatnio z mojego chłopaka, że zgubił - mam za swoje...)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Szukałyśmy gdzie się dało, sprawdzałyśmy wszystkie kapsy, zakamarki itp. nigdzie nie było mojego telefonu! Dzwoniłyśmy raz, drugi, trzeci - cisza... aż ktoś odebrał. Okazało się, że jacyś chłopcy znaleźli mój telefon i są niedaleko, więc umówiłyśmy się z nimi i poszłyśmy odebrać zgubę. Całą drogę zastanawiałyśmy się jakim cudem mogłam zgubić telefon, skoro w ogóle go nie używałam, a przez całe wyjście na miasto był w torebce. Ktoś go ukradł z mojej torebki, a potem gdzieś zostawił czy jak?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dotarłyśmy na miejsce. Pierwsze pytanie: Gdzie ja go zgubiłam? Okazało się, że na ławce na placu zabaw - no tak, jadłam i grzebałam w telefonie...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podziękowałam pięknie i padłam jak usłyszałam co mają mi do powiedzenia znalazcy. Uczciwie się przyznali, że chcieli go sprzedać. I gdyby nie to, że jeden z nich zgubił tydzień temu portfel i też ktoś go uczciwie oddał, mogłabym się pożegnać z moim telefonem. I tu już nie chodzi nawet o samo urządzenie, bo co za problem kupić nowe... Na tym telefonie miałam zapisane mnóstwo zdjęć, nawet jeszcze sprzed kilku lat. Nie mam ich skopiowanych na komputer, więc straciłabym na prawdę sporo... </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze następnego dnia nie mogłam uwierzyć, że odzyskałam swój telefon. Dalej jestem w szoku. Zamiast sprzedać i skorzystać, oddali za darmo. Jak coś znajdę to też oddam. Karma wraca!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-24077931115257891992015-06-27T20:55:00.001+02:002015-06-27T20:58:29.514+02:00Testujemy Biedronka: Soczysty wybór na lato - najlepszy sok<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu pochwaliłam się na swoim Fanpage, że zakwalifikowałam się do testów Biedronki. Kilka dni później zjawił się kurier z wyczekiwaną paczką. Szczerze mówiąc myślałam, że paczka testera będzie bardziej pokaźnych rozmiarów.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaRPVmMZ_nXlFO-SW1lqW9AW9MDFszNt8Om2TvdzXBn5ywGs14ufX3nP158G82XPGieUOBlDcIbBmi8mGLlKFNU6hxfqHqeNHaW2raZ2lh8SlEoJ4dxXhmGlPsVC7e9dulg9gXfXyefgu9/s1600/WP_20150618_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="353" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaRPVmMZ_nXlFO-SW1lqW9AW9MDFszNt8Om2TvdzXBn5ywGs14ufX3nP158G82XPGieUOBlDcIbBmi8mGLlKFNU6hxfqHqeNHaW2raZ2lh8SlEoJ4dxXhmGlPsVC7e9dulg9gXfXyefgu9/s640/WP_20150618_001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W środku znajdowały się cztery puszki soków o pojemności 330ml w następujących połączeniach smakowych:</div>
<div style="text-align: left;">
Jabłko - Cynamon</div>
<div style="text-align: left;">
Jabłko - Bazylia</div>
<div style="text-align: left;">
Jabłko - Pomarańcza - Grejpfrut - Nektarynka</div>
<div style="text-align: left;">
Jabłko - Śliwka - Truskawka - Czarna Porzeczka</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsG1uQoKd_7YpJXrgdZ1rBQ2fB60Ic9fI7QZnZyX4YADCHHZ6PtsIyVZ9m4UcH_Z99QkPeVvleSBcyGC_Kz85ZsNj8ArcvZIBKGxLhkvqgGWeH6a4q_f-Vcx-qwhJmPpdI2ptXFKyarY-h/s1600/WP_20150618_003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsG1uQoKd_7YpJXrgdZ1rBQ2fB60Ic9fI7QZnZyX4YADCHHZ6PtsIyVZ9m4UcH_Z99QkPeVvleSBcyGC_Kz85ZsNj8ArcvZIBKGxLhkvqgGWeH6a4q_f-Vcx-qwhJmPpdI2ptXFKyarY-h/s640/WP_20150618_003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zaraz po zapoznaniu się z zawartością przesyłki, zrobiłam sobie wstępne szacowanie, który smak najbardziej przypadnie mi do gustu. Takim oto sposobem jabłko-pomarańcza-grejpfrut-nektarynka uplasowała się na pozycji numer 1. Tuż za nią jabłko-śliwka-truskawka-czarna porzeczka, a następnie jabłko-cynamon, za którym nie przepadam i wreszcie prawdziwa bomba czyli jabłko-bazylia. Jako, że jest to jedynie wstępny "ranking" moja ocena może ulec diametralnej zmianie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Jabłko - Pomarańcza - Grejpfrut - Nektarynka</b></div>
<div style="text-align: left;">
Na pierwszy ogień poszedł sok, którego smaku najmniej się obawiałam. Mój faworyt okazał się jednak mniej doskonały niż przypuszczałam. Był wręcz nienaturalnie słodki, a zarazem mocno kwaskowaty. Najbardziej wyczuwalne owoce to jabłko i nektarynka, gdzieś tam czuć pomarańczę, ale grejpfruta już zupełnie nie. Chociaż często pijam soki pomarańczowe, ten bardziej przypominał mi słabo rozcieńczony syrop do napojów niż orzeźwiający, letni napój. Chętnie sięgnęłabym po kolejną puszeczkę, lecz podejrzewam, że dolałabym do niej nieco wody mineralnej - i to byłby ten idealny smak, który oceniłabym maksymalnie!</div>
<div style="text-align: left;">
<i>Moja ocena to 6/10</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Jabłko - Śliwka - Truskawka - Czarna Porzeczka</b></div>
<div style="text-align: left;">
Zdecydowanie nie na moje kubki smakowe - śliwka, śliwka i jeszcze raz śliwka. Mdły, kwaskowaty i gorzki. Zupełny niewypał, jak na letnią edycję soków. Nawet po dłuższym czasie pozostawia po sobie niesmak w ustach. Być może znajdzie swoich zwolenników lub już znalazł, za to moje podniebienie niestety nie zaaprobowało tego połączenia...</div>
<div style="text-align: left;">
Jabłko i śliwka? Sorry... nie tego lata.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>Moja ocena to 3/10</i><br />
<i><br /></i>
<div>
<b>Jabłko - Bazylia</b></div>
<div>
Chociaż najbardziej obawiałam się właśnie tego smaku, okazał się on idealnym połączeniem. Dobór składników został dokładnie przemyślany. Jabłko wspaniale komponuje się z lekko wyczuwalną dynią i wyrazistą bazylią. Pomimo tego, że bazylia jest mocno wyczuwalna, sok smakuje wbrew pozorom bardzo dobrze. </div>
<div>
Jest orzeźwiający - to najlepszy wybór na lato! Podawałabym go z kostkami lodu.</div>
<div>
<i>Moja ocena to 9/10</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Jabłko - Cynamon</b></div>
<div style="text-align: left;">
Totalna porażka. Zwyczajny sok jabłkowy zmieszany z cynamonem. Po jednym łyku zawartość butelki wylądowała w zlewie...</div>
<div style="text-align: left;">
<i>Moja ocena to 1/10</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxBlkZF1OkFMcLBA0nKX2mBfGLb8A7GzjnwaBM20S2sWWjmW6GV3YoRPRavvMWltiXSlAbzqDeiDgbpDVcZ9jxcW-sD3vHokYPU3buso0eH4LuVr_tJVXDO1S27rM83AiLMFscxTTpZqg1/s1600/WP_20150618_006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxBlkZF1OkFMcLBA0nKX2mBfGLb8A7GzjnwaBM20S2sWWjmW6GV3YoRPRavvMWltiXSlAbzqDeiDgbpDVcZ9jxcW-sD3vHokYPU3buso0eH4LuVr_tJVXDO1S27rM83AiLMFscxTTpZqg1/s640/WP_20150618_006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Tak jak wcześniej wspominałam, mój ranking smaków zmienił się diametralnie. Nie sądziłam, że to właśnie jabłko-bazylia podbije moje podniebienie, a jednak... Po degustacji wszystkich czterech smaków stwierdzam, że mix jabłka z cytrusami wcale nie był taki zły i również chętnie zobaczyłabym go na sklepowych półkach. Szkoda, że był taki słodki, mógł zostać faworytem z oceną 10/10. Niestety śliwkę i cynamon omijałabym szerokim łukiem. Jeśli dziwnym trafem pojawią się w sprzedaży, radzę zrobić Wam to samo...</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-44100079707894411172015-06-14T16:20:00.000+02:002015-06-14T16:44:30.976+02:00TestMeToo - pierwsze testowanie<div style="text-align: left;">
Jakiś czas temu pisałam o rozpoczęciu współpracy z kilkoma portalami zajmującymi się tzw. marketingiem rekomendacji. Tego typu współpraca polega na tym, że wybrany do kampanii tester dostaje pełnowartościowy produkt, a w zamian przygotowuje rzetelną recenzję. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie musiałam długo czekać na swoje pierwsze testowanie. Zaledwie tydzień od rejestracji, na mojej poczcie mailowej pojawiło się zaproszenie do kampanii sklepu à Tab. Jest to sklep internetowy, który oferuje szeroki wybór sprzętów, akcesoriów oraz dodatków do kuchni lub jadalni. Każdy z testerów otrzymał kupon na kwotę 20zł oraz darmową wysyłkę. Oczywiście możliwa była również dopłata do kuponu, w przypadku wyboru droższej rzeczy.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Sporo mi zajęło skompletowanie mojego zamówienia. Niestety strona nie dysponowała wyszukiwarką, która pozwoliłaby na wyszukiwanie produktów w wybranym przedziale cenowym lub chociaż segregację według najniższej lub najwyższej ceny. Ostatecznie udało mi się przebrnąć przez ogromny asortyment sklepu i wybrałam klasyczną filiżankę do espresso, za którą dopłaciłam jedynie symboliczną złotówkę. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha8_JxpjOUE4HQsiHHpaR2cJOR9emiFJYFXUdO3250U0pJqhWq-4P3xqr6rKhx4qFVOJZUn8eTbbXJutJ28j7jU-kKnW2CUOLO9d_40pPrTlDdyFfJ2rorgsW2RhushoaJi-YWI-jafVhyphenhyphen/s1600/WP_20150613_015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha8_JxpjOUE4HQsiHHpaR2cJOR9emiFJYFXUdO3250U0pJqhWq-4P3xqr6rKhx4qFVOJZUn8eTbbXJutJ28j7jU-kKnW2CUOLO9d_40pPrTlDdyFfJ2rorgsW2RhushoaJi-YWI-jafVhyphenhyphen/s640/WP_20150613_015.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Niezwłocznie po dokonaniu wpłaty, otrzymałam maila o statusie mojego zamówienia, a także byłam informowana na bieżąco o każdym kolejnym kroku podejmowanym przez sklep. Kiedy już przesyłka została nadana, również informowano mnie o stanie wysyłki, zarówno ze strony sklepu, jak i firmy kurierskiej, która miała mi doręczyć zakupiony produkt. Pomimo niewielkich problemów z jej doręczeniem (mowa tutaj o jednym dniu opóźnienia), zamówienie trafiło w moje ręce w całości, a szkło było bardzo dobrze zabezpieczone! Zwracam na to bardzo uwagę, gdyż zdarzyło mi się wiele razy, że paczka, której zawartością było szkło, została uszkodzona w transporcie.<br />
<br />
Podsumowując, zakupy w sklepie à Tab były bardzo przyjemne i na pewno polecę sklep innym osobom. Szata graficzna strony jest bardzo czytelna, a sam jej układ pozwala na o wiele szybsze i bardziej przemyślane zakupy niż w sklepie stacjonarnym. Pomimo braku zaawansowanej wyszukiwarki nie znalazłam żadnych poważniejszych minusów!<br />
<br />
Mam nadzieję, że to nie było moje pierwsze i ostatnie testowanie, a portal TestMeToo wybierze mnie jako testerkę do kolejnych, bardziej rozbudowanych kampanii.montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-31555896284948720112015-06-05T12:20:00.000+02:002015-06-14T16:43:52.877+02:00Ortografia w krainie Internetów<div style="text-align: left;">
Musiałam. Po prostu musiałam o tym napisać, bo czasami mam wrażenie, że zaginęła ona gdzieś w czeluściach Internetu, a sam wyraz pozostał dawno nieużywanym archaizmem. Zastanawia mnie fakt, po co od najmłodszych lat wpajano nam jej zasady.</div>
<div style="text-align: left;">
Po co te wszystkie dyktanda, kreślenie na czerwono...</div>
<div style="text-align: left;">
Po to, by, jako dorosłe osoby zburzyć cały ten obraz w dosłownie sekundę?</div>
<div style="text-align: left;">
Czy naprawdę tak trudno poświęcić chwilę na spojrzenie do słownika w celu rozwiania swoich wątpliwości?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Najwyraźniej tak, gdyż od jakiegoś czasu mam wrażenie, że większość wychodzi z założenia:</div>
<div style="text-align: left;">
- a nuż trafię dobrze</div>
<div style="text-align: left;">
Lub:</div>
<div style="text-align: left;">
- a nuż nikt nie zauważy</div>
<div style="text-align: left;">
Albo, co gorsza:</div>
<div style="text-align: left;">
- wszyscy robią błędy, więc co za różnica</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jak bardzo się mylą...</div>
<div style="text-align: left;">
Zauważy, zauważy, a wpis będzie wisiał latami i do tego jeszcze będzie zawsze kojarzony z Waszym nazwiskiem. Ale to przecież tylko moje osobiste przemyślenia – takie zboczenie zawodowe z czasów, kiedy zajmowałam się korektą tekstów. Nic nie poradzę, że kiedy widzę stronę/blog ze sporą popularnością, a tam pisownię, której autor zapomniał o istnieniu słownika, coś się we mnie gotuje. Tak już mam! I wcale nie twierdzę, że jestem nieomylna, bo popełniam błędy tak jak każdy. Z tą małą różnicą, że chociaż staram się ich uniknąć lub je poprawić...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Vp_NQAQMUDKHay9DW_i0Invf_03_paFS0FzdVduu1cXqyLT6TyqxCd2RDpmnQNzssTaPyzTOK8rHeXAIlE4K7DOvMwhzkounVbEQd5BiW1qEldYT-agpI7P5EAZR8MftBRqpZrulXao6/s1600/WP_20150418_038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Vp_NQAQMUDKHay9DW_i0Invf_03_paFS0FzdVduu1cXqyLT6TyqxCd2RDpmnQNzssTaPyzTOK8rHeXAIlE4K7DOvMwhzkounVbEQd5BiW1qEldYT-agpI7P5EAZR8MftBRqpZrulXao6/s640/WP_20150418_038.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-82685200485553753092015-05-28T16:17:00.000+02:002015-06-14T16:44:21.328+02:00Pierwszy raz w Zakopanem<div style="text-align: center;">
Przedostatni weekend maja to doskonały czas na wypad z przyjaciółkami za miasto. Choć propozycji spędzenia wspólnego weekendu było wiele, ostatecznie wybór padł na Zakopane. Nigdy wcześniej tam nie byłam, więc chętnie przystałam na tę propozycję - Krupówki i Morskie Oko kiedyś zobaczyć trzeba!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wyjechać miałyśmy już z samego rana w piątek, ale jak to z kobietami bywa, żadna z nas nie wyrobiła się w czasie, więc planowany na 6 rano wyjazd, przesunął się o całe 2 godziny. No cóż, lepiej późno niż wcale :) Cała trasa odbyła się nieco w ciemno, zabrałyśmy ze sobą jedynie kiepską mapkę i brak pomysłu, którędy jechać do Zakopanego. Na efekty nie trzeba było długo czekać, pogubiłyśmy się po drodze i zrobiłyśmy całkiem niezłe, niepotrzebne zresztą kółko, ale na szczęście szybko udało się wrócić na właściwą trasę i dojechałyśmy bezpiecznie na miejsce.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
A tam czekała na nas niezbyt miła niespodzianka. Po wcześniejszej rezerwacji na trzy osoby, okazało się, że czeka na nas pokój dwuosobowy, a właścicielka jest wielce zaskoczona, że jest o jedną osobę więcej... Na szczęście nie zepsuło nam to naszego pobytu, i choć miejsca było okropnie mało, to i tak udało nam się nieźle wypocząć!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zakopane od samego przyjazdu przywitało nas ulewą, co również nie zniechęciło nas do zwiedzania. Rzuciłyśmy walizki w kąt i udałyśmy się w stronę centrum...</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Krupówki</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEginsKb9Kv6VkvsZ6dtcUZIvsZUTM5zit_llIntNCVw9unrIn_Dt66fY7QelkPeMIn0ZNL0DZC3uLaLr7WQb4_oqExqE0_llARZTCmOOrhtEghpBs9WMiMUR67m7ry-BRYjJPDD3vCF6Wqj/s1600/WP_20150522_005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEginsKb9Kv6VkvsZ6dtcUZIvsZUTM5zit_llIntNCVw9unrIn_Dt66fY7QelkPeMIn0ZNL0DZC3uLaLr7WQb4_oqExqE0_llARZTCmOOrhtEghpBs9WMiMUR67m7ry-BRYjJPDD3vCF6Wqj/s640/WP_20150522_005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5IlgDpK7TZajaI_YHCuZg_fbm9kOJuVLaLi4xxVYfJSfmvsJAoKpa4vIspUBdsRcNBlq46U6LQxVK77XVcy8txEP3vo_-y8kNQ5_9dpIbfkYN_AzSailCkqGfZ90KXfmSHwZyL5tgLJ2v/s1600/WP_20150522_024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5IlgDpK7TZajaI_YHCuZg_fbm9kOJuVLaLi4xxVYfJSfmvsJAoKpa4vIspUBdsRcNBlq46U6LQxVK77XVcy8txEP3vo_-y8kNQ5_9dpIbfkYN_AzSailCkqGfZ90KXfmSHwZyL5tgLJ2v/s400/WP_20150522_024.jpg" width="221" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPz0w5aWK27IiQI6R1jHiXFo940v4Idj_HREqp_LUJV5nJZgbq4c1g93BLJKk4E4DllAV9w_hzt7Xb4Bn8aZ-IeGxBQTvKhe-J-zaGxqWNvjCiGX_9xrihPTyf-_GJYD6AMnc4QzQManvK/s1600/WP_20150522_015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPz0w5aWK27IiQI6R1jHiXFo940v4Idj_HREqp_LUJV5nJZgbq4c1g93BLJKk4E4DllAV9w_hzt7Xb4Bn8aZ-IeGxBQTvKhe-J-zaGxqWNvjCiGX_9xrihPTyf-_GJYD6AMnc4QzQManvK/s400/WP_20150522_015.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGy1_rPo9BZXJoHlQXYh4HKbMqHU5mUR_jnTn-gvkdz8Oo23bjshzCU-zP52gWGogez7Jqmde0MRBlJUa6tgo9jMsIHJb290AyiHCntoLLeGPyAZKXce2GSTWMHmHuqIR3BSlfxUV505UA/s1600/WP_20150524_022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGy1_rPo9BZXJoHlQXYh4HKbMqHU5mUR_jnTn-gvkdz8Oo23bjshzCU-zP52gWGogez7Jqmde0MRBlJUa6tgo9jMsIHJb290AyiHCntoLLeGPyAZKXce2GSTWMHmHuqIR3BSlfxUV505UA/s640/WP_20150524_022.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiyiRPGHvVNiAlEyRIpZtuB5_6FzZqtDUF8fX29XtpXdebqy6zDVq8Uu2Xm0vGjnoytUZBbpWU61vxFn0JjUy4Y31bvCtZvCA8u8pzUPI5GJHDRLea8xMq_BUBvyx8CteKHiK_vs4pPsyy/s1600/WP_20150524_085.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiyiRPGHvVNiAlEyRIpZtuB5_6FzZqtDUF8fX29XtpXdebqy6zDVq8Uu2Xm0vGjnoytUZBbpWU61vxFn0JjUy4Y31bvCtZvCA8u8pzUPI5GJHDRLea8xMq_BUBvyx8CteKHiK_vs4pPsyy/s640/WP_20150524_085.jpg" width="353" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCHY6kcR36H67DpLi94pkGL6HZDy6wMagshg-pqXvBHDe0T59LTeYz7vKz4Mv4pXyA4lppZnzZyhcxwqOD8DjHUZels7hJs3d2L5-yqau1nyh_LILtzhJFZIY2M6sdHMGJStuwEVXExKtd/s1600/WP_20150524_087.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCHY6kcR36H67DpLi94pkGL6HZDy6wMagshg-pqXvBHDe0T59LTeYz7vKz4Mv4pXyA4lppZnzZyhcxwqOD8DjHUZels7hJs3d2L5-yqau1nyh_LILtzhJFZIY2M6sdHMGJStuwEVXExKtd/s640/WP_20150524_087.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pamiątki otaczały nas z każdej strony!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtj0v3E3alO3pqqqOD2h9myONl215ho2aGuXjvRHZVZMZVfkOjBlWXGLrGdO9HHCk1_4IaRzmiKggTe54nTCKVL3XpsVuUYBV-_cnMKRqw2CzDuI1Npt3PIRUqL8K-tcgu3DSTPAVaNO6/s1600/WP_20150522_021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtj0v3E3alO3pqqqOD2h9myONl215ho2aGuXjvRHZVZMZVfkOjBlWXGLrGdO9HHCk1_4IaRzmiKggTe54nTCKVL3XpsVuUYBV-_cnMKRqw2CzDuI1Npt3PIRUqL8K-tcgu3DSTPAVaNO6/s640/WP_20150522_021.jpg" width="328" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>I oczywiście miś!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCmlc9WhOVJ31_EugmDOu3hQNckb6_I25j7VsADp_ZE0grJikZc918OCNWqmrxOBd4lzetPo2-6UjfPjJ2QBh-S5F8DeEMChHC1VcvsGqWhzXwIMbhL9iHdzoZGJmJjHtVkJMg1z5agofm/s1600/WP_20150524_019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCmlc9WhOVJ31_EugmDOu3hQNckb6_I25j7VsADp_ZE0grJikZc918OCNWqmrxOBd4lzetPo2-6UjfPjJ2QBh-S5F8DeEMChHC1VcvsGqWhzXwIMbhL9iHdzoZGJmJjHtVkJMg1z5agofm/s640/WP_20150524_019.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0g9PLPPgIFuqw8bvvJ35x-y17TPcPU-p7EVUppcOOQQZql7n2k8DuCvAVgu0h7EzMTGzFt_64zupHml0ZsNsfv96ZpYAqt0mbfQuZYoFUkusXk7ceHpwdn39BJ_AWUYOKZbDNla4xR1TA/s1600/WP_20150524_021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0g9PLPPgIFuqw8bvvJ35x-y17TPcPU-p7EVUppcOOQQZql7n2k8DuCvAVgu0h7EzMTGzFt_64zupHml0ZsNsfv96ZpYAqt0mbfQuZYoFUkusXk7ceHpwdn39BJ_AWUYOKZbDNla4xR1TA/s640/WP_20150524_021.jpg" width="354" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Okolice Gubałówki</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7ks2ay7Zaaowu1c2LcWwelqNqiN2MvkU3Nu2GYs36o7_6Ci0g40ENFRfwS2-0UfdJNfU9bFbRjAtRAJm0rJkjwxLNgAJer8B7Mzaf6hoqBA5N9_a8hPQBss2JICL9uasS_dp3mvw7BSbX/s1600/WP_20150523_007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7ks2ay7Zaaowu1c2LcWwelqNqiN2MvkU3Nu2GYs36o7_6Ci0g40ENFRfwS2-0UfdJNfU9bFbRjAtRAJm0rJkjwxLNgAJer8B7Mzaf6hoqBA5N9_a8hPQBss2JICL9uasS_dp3mvw7BSbX/s640/WP_20150523_007.jpg" width="344" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglhyphenhyphenjaKsn09hAsEvzhDkzeNvdiMlqmI_BYcjpGVLut5HIl10nCQnROEKrSyCW0POBvpXeC1iiP0DCZPoElyD19g96MWgcIBHViaKGAuyrflkNXMfkGu6nm_ll4Jzzh0uQ5ceU2GOUP2o_v/s1600/WP_20150523_012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="353" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglhyphenhyphenjaKsn09hAsEvzhDkzeNvdiMlqmI_BYcjpGVLut5HIl10nCQnROEKrSyCW0POBvpXeC1iiP0DCZPoElyD19g96MWgcIBHViaKGAuyrflkNXMfkGu6nm_ll4Jzzh0uQ5ceU2GOUP2o_v/s640/WP_20150523_012.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na każdym stoisku proponowano nam degustację oscypków. Po przejściu takiej trasy można było zapełnić brzuch.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_UvRwtc7SGt9iXLGaFeKnasSoZn-ABWotjfgsVF2EG2_HuyvEFwJspB_9oX3k9pFvd4s8MVYMi94HSxA1drhpKSgyomZ2uZ-aI5PgpMFvaIy1wc-PzNuBNBd4uKaCO9QYztSfVUBbtRaa/s1600/WP_20150523_014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_UvRwtc7SGt9iXLGaFeKnasSoZn-ABWotjfgsVF2EG2_HuyvEFwJspB_9oX3k9pFvd4s8MVYMi94HSxA1drhpKSgyomZ2uZ-aI5PgpMFvaIy1wc-PzNuBNBd4uKaCO9QYztSfVUBbtRaa/s640/WP_20150523_014.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Fabryka cukierków</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim53yvvzl04p4o1FtRNg22FRxZ55Y8EHEadPxpFCH2iI_ONrhyphenhyphenBt7Ayg5TkqY1Btl-3hwU8bqFos0q9H_w86li7SoKBlM_I-qpAQzacOg4gkWHdcbehgF1LIdbjQE3Z0-z6SH7jAT0jN8t/s1600/WP_20150524_050.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim53yvvzl04p4o1FtRNg22FRxZ55Y8EHEadPxpFCH2iI_ONrhyphenhyphenBt7Ayg5TkqY1Btl-3hwU8bqFos0q9H_w86li7SoKBlM_I-qpAQzacOg4gkWHdcbehgF1LIdbjQE3Z0-z6SH7jAT0jN8t/s640/WP_20150524_050.jpg" width="354" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Już na samym deptaku zapraszała do siebie zapachem. A przekraczając jej progi, wkroczyłyśmy w iście bajkową krainę, pachnącą smakowitościami - do wyboru, do koloru!<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO-7Rjg2Y1PALURDcA7vbSEewoYlUW8mW80OKnJkfYrRpaJxzwfBXTp1gHRh88cA_lRClCYRuEmxrNZoVNlF8QbrEPLEU2S56ioWjjHX8SsnGgsz7HfcQK6Uo13-gGFnFzSg7AnDeTyapU/s1600/WP_20150524_048.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO-7Rjg2Y1PALURDcA7vbSEewoYlUW8mW80OKnJkfYrRpaJxzwfBXTp1gHRh88cA_lRClCYRuEmxrNZoVNlF8QbrEPLEU2S56ioWjjHX8SsnGgsz7HfcQK6Uo13-gGFnFzSg7AnDeTyapU/s640/WP_20150524_048.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjORNHJIt_O1WGocf8LqflEYJvf-OoLeR-qGadGmudZ-l5FYK5luy6n_WrYDspnOwElPmZzPgdnqx4BTynp_chnyj1DlAmRYiTnBBP22eeuX0n_EHHqunSJg2LVSYfBaquqIX0Si8ev9vS7/s1600/WP_20150524_047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjORNHJIt_O1WGocf8LqflEYJvf-OoLeR-qGadGmudZ-l5FYK5luy6n_WrYDspnOwElPmZzPgdnqx4BTynp_chnyj1DlAmRYiTnBBP22eeuX0n_EHHqunSJg2LVSYfBaquqIX0Si8ev9vS7/s640/WP_20150524_047.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
O pełnych godzinach miały miejsce pokazy, w jaki sposób wytwarzane są cukierki, a także... degustacja! Ok, przyznaję się... poszłyśmy tam dwa dni z rzędu. Takie były dobre!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJZ2QdcBO9-FR9p5Sq1jBZsRs8KEeakwiAeVtdHzkCIMeE1MF34A-DzXIstDD3yn36g3PlW3Yi4WtC4m1Syyho9TvbXtZRrsbYkXOUXu-aMeQ1bydN6Fmt2hNwPCK4X3Oj3d0YTGh_W44_/s1600/WP_20150524_045.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJZ2QdcBO9-FR9p5Sq1jBZsRs8KEeakwiAeVtdHzkCIMeE1MF34A-DzXIstDD3yn36g3PlW3Yi4WtC4m1Syyho9TvbXtZRrsbYkXOUXu-aMeQ1bydN6Fmt2hNwPCK4X3Oj3d0YTGh_W44_/s640/WP_20150524_045.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Dolina Kościeliska</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9oZ1-hBcqSKZwdsEpFSUC_nJqg5I-fVWVlgtSB3-T-qu2OBawDt7KtZ7sI8gEgwLqwh1juC14hY1hsojGSUSZutDo4UW-U-PMvcanKlsFFaolVlhuJdNMriRfmB7WcFxjblGMEybQIfkl/s1600/WP_20150524_101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9oZ1-hBcqSKZwdsEpFSUC_nJqg5I-fVWVlgtSB3-T-qu2OBawDt7KtZ7sI8gEgwLqwh1juC14hY1hsojGSUSZutDo4UW-U-PMvcanKlsFFaolVlhuJdNMriRfmB7WcFxjblGMEybQIfkl/s640/WP_20150524_101.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Deszcz, mgła, przemoczone trampki i trzy uparte dziewczyny. Jak widać warunki pogodowe nie sprawiały nam problemów, chociaż nad Morskie Oko niestety nie zawitałyśmy. (Kiedyś nadrobimy straty - I promise..)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAQAdwV6fRiKRaxEXzKrFiiQb1nYh-BCKdVPXxjZmWy_lJHQK5EVdRs7gZMHPOa1S_RlGq02v9kToz_6CBVlYJv77_pdL1l3kEVrI1fsJLkuYuejZWOFdD7Fs_ZaAdNCxLjGGNLd6HtR-s/s1600/WP_20150524_098.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAQAdwV6fRiKRaxEXzKrFiiQb1nYh-BCKdVPXxjZmWy_lJHQK5EVdRs7gZMHPOa1S_RlGq02v9kToz_6CBVlYJv77_pdL1l3kEVrI1fsJLkuYuejZWOFdD7Fs_ZaAdNCxLjGGNLd6HtR-s/s640/WP_20150524_098.jpg" width="386" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Widoki były obłędne - chociaż po tej wyczerpującej wędrówce wyglądałyśmy jak po tygodniowym melanżu - opłacało się!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi66UPRldjr0pc-QYBIOoifs0nh7X4kfrIrPRyWn-WTe_KkRKIqwIM3ZyM4CPepct4BhyUbcGolKg3DJANN9HrJBIF5K5MFWdzr3A3F4_TqpUTc2FU9_wp7ijDHyBsEaENW9HY3LVwVNFU3/s1600/WP_20150524_113.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi66UPRldjr0pc-QYBIOoifs0nh7X4kfrIrPRyWn-WTe_KkRKIqwIM3ZyM4CPepct4BhyUbcGolKg3DJANN9HrJBIF5K5MFWdzr3A3F4_TqpUTc2FU9_wp7ijDHyBsEaENW9HY3LVwVNFU3/s640/WP_20150524_113.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0D93z3SEeqyLnEgu8mAp60PtOrgJyDlqt470zKyc18j9nCAdR4Sepbz7KwGRZwcWim6OPiMkfnUuyvO-vi9_iY6e9h3PBo1XIZF8f8Dx1vMF8YNWKfF5G2XVp1tv0FmGlBdzh88tCk5Zn/s1600/WP_20150524_114.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0D93z3SEeqyLnEgu8mAp60PtOrgJyDlqt470zKyc18j9nCAdR4Sepbz7KwGRZwcWim6OPiMkfnUuyvO-vi9_iY6e9h3PBo1XIZF8f8Dx1vMF8YNWKfF5G2XVp1tv0FmGlBdzh88tCk5Zn/s640/WP_20150524_114.jpg" width="354" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
No i słynna Jaskinia Mroźna (ponad 1110m n.p.m.) - najpierw wdrapywałyśmy się pod górę, później przeciskałyśmy się przez szczeliny...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHZBDQ72C4lqZU9qk7WLWRyuT3FvU2WSbovgSpPWfaQHRjYrQ6bf7CZ3lla6FhCcfRP2SUccCIi7C2n86wMQMxwEO6NVe5O38mZLRUS2joRH3QQ9SY18Gdde-0m49XiaTcEVjNnWsGycKQ/s1600/WP_20150524_126.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHZBDQ72C4lqZU9qk7WLWRyuT3FvU2WSbovgSpPWfaQHRjYrQ6bf7CZ3lla6FhCcfRP2SUccCIi7C2n86wMQMxwEO6NVe5O38mZLRUS2joRH3QQ9SY18Gdde-0m49XiaTcEVjNnWsGycKQ/s640/WP_20150524_126.jpg" width="354" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg41-tpQair4Dvr28DUX_PDen-hnxNPIJQQiv5ppkgcCCdSF4I0W4xPEURYJXmiOvVEf5bQJ_L1WgcU0xCQNMTc6GypXqu6q7p487uY5aeDd0EME7LxvHmCsgSYSD3VzXK4dSTIGwZAcLsR/s1600/WP_20150524_124.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg41-tpQair4Dvr28DUX_PDen-hnxNPIJQQiv5ppkgcCCdSF4I0W4xPEURYJXmiOvVEf5bQJ_L1WgcU0xCQNMTc6GypXqu6q7p487uY5aeDd0EME7LxvHmCsgSYSD3VzXK4dSTIGwZAcLsR/s640/WP_20150524_124.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
... a po wyjściu z niej, wynagrodził nam to taki piękny widok!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAr01_D_g1LPhvLybEklp-weaDNTgQ8WTw3sHoU9pw0CQ6N5nCtAQTaYCzFnsVf2ugzAQyuHkME_yAIOVvUZHXrrSERgHxrZKjcDtxlMU7inaBds5glg0IsiyMsBpk9T5OeVmVuLeElhtx/s1600/WP_20150524_130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAr01_D_g1LPhvLybEklp-weaDNTgQ8WTw3sHoU9pw0CQ6N5nCtAQTaYCzFnsVf2ugzAQyuHkME_yAIOVvUZHXrrSERgHxrZKjcDtxlMU7inaBds5glg0IsiyMsBpk9T5OeVmVuLeElhtx/s400/WP_20150524_130.jpg" width="221" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit-X6r1YXgazRm65uFbBQGAL9zdk3wcsKM3rLid5HDbXfF0SMiPpyA_qvwogorBG31wEtLOoECQqkMAT13bNLPB-FXU8KiJ2eka_tdxE8qKO5H7gPw2oH4UUPKmJiMvrSQqXnr9BEBvmXb/s1600/WP_20150524_136.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit-X6r1YXgazRm65uFbBQGAL9zdk3wcsKM3rLid5HDbXfF0SMiPpyA_qvwogorBG31wEtLOoECQqkMAT13bNLPB-FXU8KiJ2eka_tdxE8qKO5H7gPw2oH4UUPKmJiMvrSQqXnr9BEBvmXb/s400/WP_20150524_136.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
I tyle o Dolinie Kościeliskiej...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
Nie byłabym sobą, jakbym nie wspomniała czegoś o jedzeniu...<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4GDXvg5JdgSyB1ogCiqOy5LHtH-YMUxugGBmVPDR1SkMVDq145sUEuYkDOGtyuUFouWuUz6Ec7hth7GC7X-nXT6VUz3DfQFkUgphyYJD7cM5lObJdEiyRMvYgD5AtRPRwRs6nAVE_vNEb/s1600/WP_20150523_001.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="110" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4GDXvg5JdgSyB1ogCiqOy5LHtH-YMUxugGBmVPDR1SkMVDq145sUEuYkDOGtyuUFouWuUz6Ec7hth7GC7X-nXT6VUz3DfQFkUgphyYJD7cM5lObJdEiyRMvYgD5AtRPRwRs6nAVE_vNEb/s200/WP_20150523_001.jpg" width="200" /></a>Pierwsze dwa obiady zjadłyśmy w knajpce o nazwie MINI SZAŁAS, gdzie za 15zł dostałyśmy dwudaniowy obiad z surówkami. Za pierwszym razem - niebo w gębie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicIpUHTz1u5prvUlSkYsdEut5SKYxuhzX7iZufKv6MDuY-BtszlxTrbpfHg6MHH41vocYoCobeQMhK4ST8lA5s7vvrxYMDetCnBj-XAnvMXQDUb8Uj7b05M2w3xYric03lPrDxQxyRYB1T/s1600/WP_20150523_002.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="110" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicIpUHTz1u5prvUlSkYsdEut5SKYxuhzX7iZufKv6MDuY-BtszlxTrbpfHg6MHH41vocYoCobeQMhK4ST8lA5s7vvrxYMDetCnBj-XAnvMXQDUb8Uj7b05M2w3xYric03lPrDxQxyRYB1T/s200/WP_20150523_002.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Drugiego dnia jednak coś im nie poszło i trzeba było zrezygnować z obiadu i zawitać gdzie indziej.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Nasze wygłodzone żołądki skusiła reklama jedzenia na wagę. 100g za 3zł? Czemu nie!</div>
<div style="text-align: center;">
11zł za garstkę bigosu - nie opłaciło się zupełnie, więc pomimo tego, że było pysznie, chyba jednak nie polecamy.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjujxpRIeZkN6cX828rCwQq2Dw1RzysVPGZCkn8EeDHfnaBN3LG4qO1JQRTtXfvD-_chq7ziVhah7pQY-lozlo2nL4LDQQpSjnUdi7LNJWYUaRli4DYp45YkxNZSPNCD0rN7CRiWBJAf883/s1600/WP_20150523_005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="353" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjujxpRIeZkN6cX828rCwQq2Dw1RzysVPGZCkn8EeDHfnaBN3LG4qO1JQRTtXfvD-_chq7ziVhah7pQY-lozlo2nL4LDQQpSjnUdi7LNJWYUaRli4DYp45YkxNZSPNCD0rN7CRiWBJAf883/s640/WP_20150523_005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Trzeci dzień - Gospoda Podkowa</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
Informacja na stołach zwaliła nas z nóg... </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKxGIqLWdQyd-gWCo0iLlUM9xPqm2X6XfyKxmR3demhtRlrN-GaJ5CgeCocnhqGUZ_XG0II3gW5X3OaebuSshhNBBlnwQeD0NwgXdjAqxolECXAm0XlDPwtJIkpg-m3gvhBlUJxo7u2Pw9/s1600/WP_20150524_041.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKxGIqLWdQyd-gWCo0iLlUM9xPqm2X6XfyKxmR3demhtRlrN-GaJ5CgeCocnhqGUZ_XG0II3gW5X3OaebuSshhNBBlnwQeD0NwgXdjAqxolECXAm0XlDPwtJIkpg-m3gvhBlUJxo7u2Pw9/s640/WP_20150524_041.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Kto normalny przynosi do restauracji swoje jedzenie i jeszcze płaci za to 70zł!? A może ja jestem jakaś dziwna i tego nie rozumiem?</div>
<div style="text-align: center;">
Jako, że była niedziela, nasze podniebienia zażyczyły sobie rosołu i kotleta (to już chyba standard...)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5rNX-iXPAay6xRgG7XOzbWDC9hwR5eIHb91rD_yTGfGp727VSG6QY5CsfcQ6PMW4iEH8d3vRAF4sdo2p700TanoHs3UArx5H6A8_kx48B0fzHucRNKlxASsxlWIsxtSMxjmxb-G1SF7Vb/s1600/WP_20150524_026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5rNX-iXPAay6xRgG7XOzbWDC9hwR5eIHb91rD_yTGfGp727VSG6QY5CsfcQ6PMW4iEH8d3vRAF4sdo2p700TanoHs3UArx5H6A8_kx48B0fzHucRNKlxASsxlWIsxtSMxjmxb-G1SF7Vb/s320/WP_20150524_026.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ciekawostką jest jednak to, że to na zdjęciu to porcja dziecięca.</div>
<div style="text-align: center;">
I tu pojawia się pytanie... To jak wygląda porcja dla dorosłego, skoro porcja dziecięca jest wielkości normalnego obiadu? </div>
<div style="text-align: center;">
Ważne, że było dobre i tanie - cały talerz dobroci kosztował jedynie 8zł!</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>PARTY TIME!</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Tutaj szok. Ilekroć jedzenie w Zakopanem do najdroższych nie należało to imprezowanie zabrało wszelkie nadwyżki pieniężne. Wstęp do każdej możliwej dyskoteki 10zł, a jakikolwiek trunek tyle samo. Zgroza! I nici z clubbingu :) </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Dyskoteka Morskie Oko</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_rn2HY8Ovyu-S4mUDDI8IYKVyGOQMwoNQNXl6tRO0MpADKAkl_ZzcX9pnL03fW1-VLB8-cUG9dDBxyh8uEq6HiL2dY-nra9Zz82CC_I83BAZdK10JTUJdRwniE1vEgghu9cSur7b3JwAp/s1600/WP_20150524_005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_rn2HY8Ovyu-S4mUDDI8IYKVyGOQMwoNQNXl6tRO0MpADKAkl_ZzcX9pnL03fW1-VLB8-cUG9dDBxyh8uEq6HiL2dY-nra9Zz82CC_I83BAZdK10JTUJdRwniE1vEgghu9cSur7b3JwAp/s640/WP_20150524_005.jpg" width="354" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dlatego też, by było ekonomicznej, a przy okazji by porównać lokale, wybrałyśmy się do takiego, gdzie wstęp był darmowy, a piwo o połowę tańsze. I choć klub świecił pustkami, trzeba przyznać, że nadrabiał wyglądem.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Pub/klub Grota</b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiONQbl8VCQkRMHYZPl0QSZjFufV0twv1-oFlRgrjf9a5_ilrcYEaeDC2DgOszLdB95_aXQ4JAEhfbHuaoetg6uiorRwTV5dtrCNyf8xb10-pv3O4JTd_SvFX8ZIyS3OUjzd7h7WXYjGALJ/s1600/WP_20150524_010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiONQbl8VCQkRMHYZPl0QSZjFufV0twv1-oFlRgrjf9a5_ilrcYEaeDC2DgOszLdB95_aXQ4JAEhfbHuaoetg6uiorRwTV5dtrCNyf8xb10-pv3O4JTd_SvFX8ZIyS3OUjzd7h7WXYjGALJ/s400/WP_20150524_010.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFIpOH6URtffqKsFVLopEIEDH8V0S2WR_h77BmEJTXT9C-g_4HhJWFWOFFsfm-GEHaYjPZIpnhyphenhyphenYFh14YZAd5vk9eq6VHSuXExOduGuQDY4v11mTLwJ9VetLAhgsKYCC21X-NARplt6Tp/s1600/WP_20150524_009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFIpOH6URtffqKsFVLopEIEDH8V0S2WR_h77BmEJTXT9C-g_4HhJWFWOFFsfm-GEHaYjPZIpnhyphenhyphenYFh14YZAd5vk9eq6VHSuXExOduGuQDY4v11mTLwJ9VetLAhgsKYCC21X-NARplt6Tp/s400/WP_20150524_009.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Później powrót do Morskiego Oka i balety do samego rana! Następny dzień - pobudka punkt 8:00, ale co to dla nas...</div>
<div style="text-align: center;">
Po wymeldowaniu jeszcze spacerowałyśmy i zwiedzałyśmy Zakopane, a pod wieczór<br />
kierunek: DOM.</div>
<div style="text-align: center;">
Oczywiście musiałyśmy się zgubić po drodze... Na szczęście pomimo mandatu, spalonych opon i tym podobnych przygód, dotarłyśmy całe i zdrowe. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Następnym razem pójdzie lepiej!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-73036278916620346602015-05-21T19:29:00.001+02:002015-06-14T16:44:12.608+02:00Sezonowa praca nad morzem część IINasz drugi wyjazd przedłużył się nieco bardziej niż planowaliśmy... Spędziliśmy nad morzem prawie 7 miesięcy!<br />
<br />
Tym razem naszym celem stało się Pomorze Zachodnie i choć planowaliśmy pracę w zupełnie innym mieście, koniec końców wylądowaliśmy w Międzyzdrojach. Uprzedzając pytania: nie pożałowaliśmy! Choć nie bywam często nad polskim morzem, zauważyłam od razu, że ta część Pomorza sprawia wrażenie...bogatszej? Być może się mylę. W każdym razie zeszłoroczna Jastarnia w porównaniu do tego wyjazdu wypada zdecydowanie słabo. Chociaż muszę przyznać, że ta "mała wioska rybacka" miała swój urok!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFV5TrdxhqKMEP5YmWmWCpRBdmPtowMG3Vc_cg-3K7kCJ3eXZFXOP-phpg4-A1C0ulMQZhN_bTaOF2IMx5HQFb_0dqdeAuzwne44-5stvhKXrZXkF-BbuVwXaIWGEYnM22BMuYpR0bvTI/s1600/kawcza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFV5TrdxhqKMEP5YmWmWCpRBdmPtowMG3Vc_cg-3K7kCJ3eXZFXOP-phpg4-A1C0ulMQZhN_bTaOF2IMx5HQFb_0dqdeAuzwne44-5stvhKXrZXkF-BbuVwXaIWGEYnM22BMuYpR0bvTI/s640/kawcza.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
Tego lata mieliśmy pracować w restauracji jednego z domków willowych, których w Międzyzdrojach pełno. Miała to być praca codzienna, ale również zarobki miały być odpowiednio wyższe niż w poprzednim roku. Dodatkowo nie musieliśmy z nikim dzielić łazienki - mieliśmy swój kąt. Zamieszkaliśmy w wydzielonym w willi pokoiku, przypominającym nieco mikroskopijną kawalerkę z antresolą. Mieliśmy również wyjście z pokoju na duży taras, niestety dzielony z innym pokojem. W praktyce wyglądało to jednak tak, że jedynie my z niego korzystaliśmy. Jak na warunki pracy sezonowej - cudo!<br />
<br />
I tak pracowaliśmy sobie pierwszy miesiąc. Ja jako pomoc kuchenna, chłopak jako bufetowy. Niestety praca ta zupełnie nie przypadła mi do gustu. Zdecydowanie bardziej wolałam kelnerstwo. Kontakt z ludźmi czy nawet noszenie brudnych talerzy sprawiało mi większą frajdę niż np. krojenie warzyw. Tutaj czas dłużył się niemiłosiernie, a każde kolejne spojrzenie na zegarek powodowało wzrost mojej frustracji... Po miesiącu nasza szefowa uznała, że na moje miejsce widzi bardziej chłopaka niż dziewczynę i postanowiła wcielić swój plan w życie z dnia na dzień.<br />
<br />
Było mi przykro... Wyjeżdżaliśmy do pracy sezonowej, by móc m.in. pracować razem, a tu taka niemiła niespodzianka. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jakie miałam szczęście, że zostałam zwolniona :) Przez pierwszych kilka dni wylegiwałam się do południa, a później spacerowałam po mieście - zrobiłam sobie taki krótki urlop, a zaraz po tym rozpoczęłam poszukiwania nowej pracy. Trafiłam do znanej restauracji, gdzie już na wstępie za ciężką pracę proponowano mi spore zarobki. Nie miałam nic do stracenia, więc spróbowałam. Jak szybko się zgodziłam, tak szybko uciekałam stamtąd. Współpracownice były nie do zniesienia, a atmosfera w pracy taka, że powietrze można było kroić nożem... To nie dla mnie. Poszukiwań nastąpił więc ciąg dalszy, odbyłam kilka rozmów kwalifikacyjnych i wreszcie trafiłam na to odpowiednie miejsce - podobno do trzech razy sztuka?<br />
<br />
Już następnego dnia miałam swój pierwszy dzień w pracy. Było dokładnie tak jak zawsze chciałam. Duży hotel, mnóstwo ludzi, fajna praca, dobre napiwki i ... znajomości, których nie sposób zapomnieć :) Kiedy pracowałam na poranną zmianę, spotykaliśmy się po pracy na plaży lub w knajpie. Kiedy w grę wchodziła zmiana popołudniowa - kończyliśmy na imprezie do białego rana. Tak bardzo spodobała mi się ta praca, że nie chciałam wracać do domu, a kiedy już nastąpił ten ostatni dzień, dostałam niesamowity prezent. Gość hotelowy z Rosji zostawił mi całkiem niezły napiwek - 100 euro. Zdarzały się spore sumy, ale aż tyle nie uzbierałam nigdy. To było całkiem miłe pożegnanie z pracą, którą bardzo, bardzo polubiłam...<br />
<br />
PS. Podczas sezonowej pracy jest czas na wszystko! Trzeba trafić na dobrego pracodawcę, więc lepiej szukać aż do skutku niż stracić całe wakacje. Nam udało się nawet zwiedzić kilka miasteczek po niemieckiej stronie Bałtyku i zawitać w słynnym Heide Parku. Wrażenia niezapomniane! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTrlQkK6myQN0FVh9xLLtNrU2-Y8ek0dr_mHSUcG1NcLYVjImdfTWOgCHt0Rgfpm8q7M8T6tl58-moqj_n2gFYYF3iIQ6U-NwI_9_1EUn34BCt-TFWsASadXI12VEzODx8-VFczjUZucgZ/s1600/heide.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTrlQkK6myQN0FVh9xLLtNrU2-Y8ek0dr_mHSUcG1NcLYVjImdfTWOgCHt0Rgfpm8q7M8T6tl58-moqj_n2gFYYF3iIQ6U-NwI_9_1EUn34BCt-TFWsASadXI12VEzODx8-VFczjUZucgZ/s640/heide.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Dla chcącego nic trudnego! :)<br />
<div>
<br /></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-68099030551022740782015-05-03T20:48:00.001+02:002015-06-14T16:44:12.604+02:00Sezonowa praca nad morzem część I<div class="MsoNormal">
To będzie wpis dla osób, których dopadła rutyna i chcieliby
zrobić coś szalonego, a może po prostu właśnie piszą maturę i nie mają pomysłu
na siebie co dalej...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
W moim przypadku wyglądało to podobnie. Miałam dość
siedzenia w czterech ścianach, braku pomysłów na sensowne spędzanie czasu
wolnego, papierkowej pracy w pojedynkę w nudnym biurze i tygodniowych letnich
wyjazdów nad morze. Chciałam czegoś więcej!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nigdy wcześniej nie pracowałam w gastronomii, więc
podejrzewałam, że łatwo nie będzie, ale postawiłam sobie jasny cel: Wyjeżdżam i
koniec! Jak powiedziałam, tak też zrobiłam. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Całymi dniami przeglądałam ogłoszenia na różnych portalach związanych
z pracą sezonową – albo same oszustwa albo nic sensownego, później przerzuciłam
się na ogłoszenia lokalne z nadmorskich miejscowości, a w końcu na ogłoszenia
prosto z urzędów pracy – NIC!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nie poddaję się tak łatwo, więc zdecydowałam się na żmudną
pracę – rozsyłanie mailingu do kolejnych hoteli, domów wczasowych, pensjonatów.
Wysłanie maila nic nie kosztuje, a spróbować przecież nikomu nie wadzi. Skakałam
z radości widząc pierwszą odpowiedź. Chociaż marzyłam o tym wyjeździe,
zaczynałam tracić nadzieję, że się uda, a jednak ktoś odpisał! Niestety... poszukiwane
były jedynie osoby z doświadczeniem. Podobnie wyglądały kolejne maile zwrotne.
Ale ja wciąż pisałam i pisałam, wysłałam setki, a nawet tysiące wiadomości o
tej samej treści. Aż pewnego razu otrzymałam wreszcie upragnioną odpowiedź!
Zaproponowano mi i mojemu chłopakowi pracę w jednym z nadmorskich ośrodków
wypoczynkowych. Oboje mieliśmy być kelnerami, pracować na tej samej zmianie i
mieć co 2 dzień wolny – to brzmiało jak bajka!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Czym prędzej udaliśmy się na rozmowę z naszym szefostwem i
poprosiliśmy o prawie półroczny bezpłatny urlop. Oczywiście nie spotkało się to
z ich aprobatą, ale co nas to w tym momencie obchodziło? Przecież wyjeżdżaliśmy
nad morze!!!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihfhicrclVBdZxOf2bAaTl8JL_XfH6vFVICbwT_kLvP5ANokDNi3Xi7bQ77hX93X5n2sWo53Hvx26sggnf8V4bo8LBsLQYavSsSSWYF9S1mlydAwOkb8McGQvnDBHdLsTYLrK3cCSsHQqM/s1600/800px-Beach_in_Hel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihfhicrclVBdZxOf2bAaTl8JL_XfH6vFVICbwT_kLvP5ANokDNi3Xi7bQ77hX93X5n2sWo53Hvx26sggnf8V4bo8LBsLQYavSsSSWYF9S1mlydAwOkb8McGQvnDBHdLsTYLrK3cCSsHQqM/s1600/800px-Beach_in_Hel.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dwa tygodnie później już byliśmy na Półwyspie Helskim. Być
może ośrodek nie rzucał na kolana, ale i tak było wspaniale! Dostaliśmy malutki
pokój ze wspólną łazienką na korytarzu i zanim jeszcze się rozpakowaliśmy
pobiegliśmy zobaczyć Bałtyk. Mieliśmy spędzić tutaj tyle czasu? Ekstra! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Sama praca nie była tak ciężka jak myśleliśmy. Szybko nauczyliśmy
się sztuki kelnerskiej i czasem nawet zgarnialiśmy niezłe napiwki, a nawet i
prezenty! Każdego wieczoru spotykaliśmy się z całym personelem ośrodka i
wspólnie spędzaliśmy czas, często imprezując do białego rana, nazajutrz obsługując
gości (niestety) na niezłym kacu. A w dni wolne, czyli co drugi dzień –
smażyliśmy się na plaży i śmialiśmy z tych, którzy bali się wyjechać ;)<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
To był wspaniały czas! Wracaliśmy ze łzami w oczach...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Za rok pojechaliśmy w inne miejsce, ale o tym w osobnym
poście.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
W każdym bądź razie chciałabym coś uzmysłowić osobom, które
zastanawiają się nad tego typu wyjazdem. Nie ma nad czym kombinować!
Pakujcie walizki i jedźcie, bo być może taka okazja już się Wam nigdy nie
przytrafi! Tych wspomnień i przeżyć nikt Wam nie zabierze, a to jest
najcenniejsza pamiątka, jaką stamtąd przywieziecie!<o:p></o:p></div>
montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-17809171143531461482015-04-15T10:12:00.001+02:002015-06-14T16:44:03.403+02:00Szczęście w szczęściu w nieszczęściu<br />
<br />
Ostatnio dopadło mnie jakieś choróbsko i nie miałam nawet siły pójść z tym do lekarza. Wygrzewałam się w łóżku, licząc na to, że samo przejdzie... Jak bardzo się myliłam. Z dnia na dzień było coraz gorzej, a do pracy chodzić przecież trzeba.<br />
<br />
Tak więc w poniedziałek zjawiłam się w biurze półżywa i zamiast wziąć się od razu do pracy, robiłam milion innych rzeczy, żeby tylko nie zacząć, m.in. sprawdziłam pocztę, a tam czekała na mnie miła wiadomość, że wygrałam w konkursie.<br />
<br />
Wygrałam wejściówkę na KNO czyli Kino na obcasach. Jest to projekt realizowany już od dłuższego czasu przez Multikino. Pokazom filmowym towarzyszą m.in. prezentacje produktów, degustacje, losowanie nagród, a czasem to i czerwoną różą "poczęstują" na wejściu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6pHGTwmPQKAF5fwu-oZvPkqXGXNNJ-1V95cMm9FcvDTnF8rADTqddYq9hDClithY-aVzw9-Fms_4M_dTrVVwISauHFwEkhbVdysw8JcULyW-jLw2q7-JLEzQoH7ho4Y27jZ3CySvplo0e/s1600/kno.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6pHGTwmPQKAF5fwu-oZvPkqXGXNNJ-1V95cMm9FcvDTnF8rADTqddYq9hDClithY-aVzw9-Fms_4M_dTrVVwISauHFwEkhbVdysw8JcULyW-jLw2q7-JLEzQoH7ho4Y27jZ3CySvplo0e/s1600/kno.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
źródło: www.multikino.pl</div>
<br />
<br />
W tym miesiącu prezentowali premierę odnowionej wersji cyfrowej filmu "Pretty Woman". Widziałam ten film kilka razy, ale zobaczyć jeszcze raz, tym razem na dużym ekranie miało swoje plusy. Zastanawiałam się długo czy iść skorzystać z wygranej wejściówki, męczył mnie kaszel i na tyle intensywny katar, że zużyte chusteczki higieniczne otaczały mnie dosłownie z każdej strony. W końcu podjęłam decyzję, że pójdę - a nuż coś wygram w losowaniu :D<br />
<br />
Nafaszerowałam się toną tabletek na noc i nazajutrz byłam już bardziej do życia. Jako, że wejściówka była podwójna, zabrałam ze sobą przyjaciółkę. Oczywiście musiałyśmy się spóźnić na seans... Kiedy dotarłyśmy do sali kinowej zbierano już ankiety do losowania, poprosiłyśmy zatem Panią, która zbierała ankiety o przyniesienie jeszcze dwóch dla nas. Kiedy skończyłyśmy je wypisywać, padło hasło do mikrofonu: "Przystępujemy więc do losowania". Aha... a nasze ankiety trzymamy w rękach... No nic, trudno - pomyślałyśmy. Chociaż trochę było szkoda, bo fajne nagrody były. Wytłumaczyłyśmy sobie, że i tak by nas nie wylosowano, bo cała sala pełna, a nagród pięć. W tym momencie ktoś krzyknął ze środka sali, że jeszcze nie oddał ankiety, więc my też się dołączyłyśmy i tak zupełnie przypadkiem znalazłyśmy się w gronie uczestniczek losowania.<br />
<br />
Na ekranie pojawiła się prezentacja nagród, które są do wylosowania, a przyjaciółka zażartowała "Ehe, pewnie znowu wygrasz". Nie minęło kilka sekund - wywołano moje nazwisko. Zaśmiałam się :D Nie przypominam sobie, żebym kiedyś jeszcze miała takie szczęście w szczęściu, żeby coś wygrać, a następnie w tejże wygranej rzeczy wygrać raz jeszcze ;) W każdym bądź razie odwiedzę wreszcie fryzjera, bo wygrałam bon na wybrany zabieg fryzjerski - mam nadzieję, że nic głupiego mi do głowy nie strzeli i nie wrócę z kolorowymi włosami lub co gorsza.. wygoloną głową.montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1037895272047561801.post-24327056239735323982015-04-05T13:53:00.000+02:002015-06-14T16:43:52.874+02:00Od czego zacząć?Cześć!<br />
Nazywam się Lidia i nie mam zielonego pojęcia jak się prowadzi bloga. Jest to mój pierwszy post, a zarazem pierwszy blog, którego będę prowadzić. Od dawna jestem zafascynowana całym tym blogowaniem, ale jakoś nigdy nie miałam odwagi, ani czasu żeby zrobić ten krok dalej. Korzystając z okazji, że są Święta, pomyślałam, że może warto zaryzykować? To nic nie kosztuje, a przecież w efekcie może to być fajna zabawa...<br />
<br />
Zawsze zastanawiało mnie to od czego bym zaczęła, jak wyglądałby mój pierwszy post, czy ktoś w ogóle by to czytał, czy jakiekolwiek moje wypociny miałyby chociaż najmniejszy sens? No cóż, zobaczymy...<br />
<br />
Czym się zajmuję?<br />
Aktualnie pracuję w zagranicznej firmie, która ma swoją siedzibę w Polsce, jest to praca na pół etatu, dlatego też wyszukuję sobie inne zajęcia, co by się nie zanudzić i podreperować swój domowy budżet. W wolnych chwilach prowadzę również Fanpage pewnych firm, a także biorę udział w konkursach internetowych, których ostatnio pojawiło się od groma. Szczerze mówiąc, konkursy skradły moje serce już wiele lat temu i to chyba już będzie 10 lat od kiedy udało mi się wygrać swoją pierwszą nagrodę przez internet.<br />
<br />
Zawsze miałam do tego smykałkę i lubiłam przesiadywać z nosem w komputerze. A to zamawiałam jakieś darmowe gadżety ze stron, a to wypisywałam po różnych firmach, aż wreszcie bardziej zainteresowałam się konkursami i zaczęłam brać w nich udział niemalże nałogowo, a potem biegać od okna do okna w oczekiwaniu na listonosza albo kuriera. Fajna zabawa, ale jaka czasochłonna!<br />
<br />
Ostatnio pomyślałam sobie, że może warto byłoby wreszcie założyć tego bloga i podzielić się z innymi osobami swoim szczęściem, a także opiniami na temat tego, co znajduję w paczkach, których tak wyczekuję.. Zauważyłam, że coraz więcej osób tak robi i są z tego bardzo zadowoleni.<br />
Jak to będzie w moim przypadku? Okaże się w najbliższym czasie...<br />
<br />
Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie miał ochotę o tym poczytać i moja zabawa z bloggerem nie skończy się jedynie słomianym zapałem i jednym martwym postem pozostawionym na świeżo założonym blogu.<br />
<br />
PS. Życzę wszystkim ciepłych, rodzinnych Świąt Wielkanocnych i mokrego Lanego Poniedziałku;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDBFmRfU1hSS3YCs75mEs9WMvdyvZYUM_RZJHDXA6vLp7Zi19zQPeg1uPRI4Klse39qw5sA-6_jZ0EAU_PoY3xGqQuDTd7g8CgaGI388COOny89p_M9NKBdp7B_2oyiTLb57nTOm-nxi7b/s1600/116H.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDBFmRfU1hSS3YCs75mEs9WMvdyvZYUM_RZJHDXA6vLp7Zi19zQPeg1uPRI4Klse39qw5sA-6_jZ0EAU_PoY3xGqQuDTd7g8CgaGI388COOny89p_M9NKBdp7B_2oyiTLb57nTOm-nxi7b/s1600/116H.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<body>
<div id="fb-root">
</div>
<script>(function(d, s, id) {
var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0];
if (d.getElementById(id)) return;
js = d.createElement(s); js.id = id;
js.src = "//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3";
fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);
}(document, 'script', 'facebook-jssdk'));</script>
</body>montagnehttp://www.blogger.com/profile/11819694278085865816noreply@blogger.com3