KONKURSY

Szczęście w szczęściu w nieszczęściu

10:12



Ostatnio dopadło mnie jakieś choróbsko i nie miałam nawet siły pójść z tym do lekarza. Wygrzewałam się w łóżku, licząc na to, że samo przejdzie... Jak bardzo się myliłam. Z dnia na dzień było coraz gorzej, a do pracy chodzić przecież trzeba.

Tak więc w poniedziałek zjawiłam się w biurze półżywa i zamiast wziąć się od razu do pracy, robiłam milion innych rzeczy, żeby tylko nie zacząć, m.in. sprawdziłam pocztę, a tam czekała na mnie miła wiadomość, że wygrałam w konkursie.

Wygrałam wejściówkę na KNO czyli Kino na obcasach. Jest to projekt realizowany już od dłuższego czasu przez Multikino. Pokazom filmowym towarzyszą m.in. prezentacje produktów, degustacje, losowanie nagród, a czasem to i czerwoną różą "poczęstują" na wejściu.

źródło: www.multikino.pl


W tym miesiącu prezentowali premierę odnowionej wersji cyfrowej filmu "Pretty Woman". Widziałam ten film kilka razy, ale zobaczyć jeszcze raz, tym razem na dużym ekranie miało swoje plusy. Zastanawiałam się długo czy iść skorzystać z wygranej wejściówki, męczył mnie kaszel i na tyle intensywny katar, że zużyte chusteczki higieniczne otaczały mnie dosłownie z każdej strony. W końcu podjęłam decyzję, że pójdę - a nuż coś wygram w losowaniu :D

Nafaszerowałam się toną tabletek na noc i nazajutrz byłam już bardziej do życia. Jako, że wejściówka była podwójna, zabrałam ze sobą przyjaciółkę. Oczywiście musiałyśmy się spóźnić na seans... Kiedy dotarłyśmy do sali kinowej zbierano już ankiety do losowania, poprosiłyśmy zatem Panią, która zbierała ankiety o przyniesienie jeszcze dwóch dla nas. Kiedy skończyłyśmy je wypisywać, padło hasło do mikrofonu: "Przystępujemy więc do losowania". Aha... a nasze ankiety trzymamy w rękach... No nic, trudno - pomyślałyśmy. Chociaż trochę było szkoda, bo fajne nagrody były. Wytłumaczyłyśmy sobie, że i tak by nas nie wylosowano, bo cała sala pełna, a nagród pięć. W tym momencie ktoś krzyknął ze środka sali, że jeszcze nie oddał ankiety, więc my też się dołączyłyśmy i tak zupełnie przypadkiem znalazłyśmy się w gronie uczestniczek losowania.

Na ekranie pojawiła się prezentacja nagród, które są do wylosowania, a przyjaciółka zażartowała "Ehe, pewnie znowu wygrasz". Nie minęło kilka sekund - wywołano moje nazwisko. Zaśmiałam się :D Nie przypominam sobie, żebym kiedyś jeszcze miała takie szczęście w szczęściu, żeby coś wygrać, a następnie w tejże wygranej rzeczy wygrać raz jeszcze ;) W każdym bądź razie odwiedzę wreszcie fryzjera, bo wygrałam bon na wybrany zabieg fryzjerski - mam nadzieję, że nic głupiego mi do głowy nie strzeli i nie wrócę z kolorowymi włosami lub co gorsza.. wygoloną głową.

Przeczytaj również:

2 komentarze

  1. ale masz szczęście, zazdroszczę. Świetny tekst :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wygranej :)
    Pozdrawiam,
    http://fit-healthylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń